W pewien poranek
dość chłodny,
z pierwszą jasnością dostrzegłam,
rój barwny skrzydlatych elfów.
Przysiadły na słowach wiersza,
a taką miały moc twórczą,
że to, co mrokiem straszyło,
wyniosło się bezszelestnie
najbliższą w bezkresie rysą.
Zostałam z lekkością ciepła,
objęta melodią światła.
Zrodzony błogością uśmiech,
myśl każdą chciałby rozgłaskać.
W krainie splecionych dłoni,
nadzieja wymownym gestem,
wskazała drogę do Ciebie,
więc szepczę „DOBRZE, ŻE JESTEŚ”
Maryla
Komentarze (82)
Dobrze nie być samym, móc czasem wypowiedzieć swoje
uczucia .
Bobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo na tak:)
przepięknie
pozdrawiam przed świątecznie:))
Pozdrawiam Maryli , pozdrawiam
Przepięknie... i muszę (chcę) za Kowalanką... bo
kraina splecionych dłoni mnie po prostu urzekła! Jak
cały wiersz! WIERSZ, przepraszam.
Pozdrawiam :-)
Ale ładnie :)w krainie splecionych dłoni
WOW:)pozdrawiam serdecznie
Dobrze, że też jesteś tutaj z nami i raczysz nas
pięknymi wierszami:)
Jak najwięcej takich cudnych poranków życzę:)
Piękny*
Piekny wiersz na dzień dobry.
Pewnie z powodu dużych liter w ostatniej strofie,
czytam go w tematyce - wiara. Miłego wieczoru:)
i to jest piękne ... że jest ...
Wszystko w tym wierszu jest piękną poezją z wisienką w
ostatniej strofie.
Samych dobrych dni Marylo.
U Ciebie w wierszach jest światło i ciepło:):)
Cudowne ciepło bije z Twojego wiersza, puenta -
cudowna.
Serdeczności Marylo :):)
Cudowny ostatni wers...
Pozdrawiam niedzielnie:)
Ciepłopięknie jak to u Ciebie :)
Pozdrawiam :)