o pewnym drwalu (i jeszcze paru...
/niby-limeryki/
O PEWNYM DRWALU
w Boże Narodzenie drwal z wioski na
kresach
aby wybić z głowy myśli o kobietach
unikając żony
spuszczał się przez komin
skończył z krzywą laską i workiem na
plecach
*** na dokładkę ***
O GWIAZDORZE
w wigilijny wieczór przed pasterką w
Śremie
odnalazła mama tatusia pod drzewem
wleczony po ziemi
twierdził że nic nie pił
czekał na Gwiazdora o reszcie nic nie
wie
O DZIADKU MROZIE I ROZRZUTNEJ ŻONIE
na północy Rosji w Wielikim Ustiugu
rozrzutna Starucha narobiła długów
gdy Dziad się dowiedział
starą z chatą sprzedał
i wyruszył trojką w stronę Hollywoodu
Komentarze (7)
Dziękuję za uśmiech spowodowany limerykami:)Pozdrawiam
i pogodnych świąt życzę:)
Udał Ci się ten niby-limeryk i bez dokładki świetny
:)
Fajne limeryki,poprawiły mi humor.
Zdrowych i Wesołych Świąt.
przy pierwszym parsknęłam śmiechem, reszta nie
gorsza:)) świetne
rano pośmiać się z Gwiazdora, toż to całkiem dobra
pora :) pozdrawiam świątecznie z dobrymi życzeniami )
Uśmiech do porannej kawy?Czemu nie?!
Powiem szczerze że nie znam się na limerykach, więc
biorę nogi za pas i stąd znikam. A tak wogóle to mi
się podoba:))