Pięć życzeń
I.
Nad ranem pocałowałabym twoje oczy,
skrywające demona, który nie odejdzie
dopóki nie zadedykujesz mu poematu
o nazwie Pochwała kostnic.
II.
Matko Liryko,
Nie pozwól mi przyjąć spiżu naznaczonego
cieniem kapituł. Inaczej myśl zamieni się w
słupek wysokości sprzedaży.
III.
Mężczyzna ścina włosy córce
tłumacząc, że chce tylko skontaktować
się
z żoną, która nie widzi, nie dotyka.
Niech Bóg wybaczy mu słabość
do zapachu własnej krwi.
IV.
Deszcz wwiercił się w labirynt Minotaura,
udającego się na schadzkę z Ariadną.
I zawsze myślę o tym czy jej włosom
udało się zaplątać w jego rogi.
V.
Cienka niebieska linia
Oby świat przestał karmić się statusem.
Komentarze (4)
valanthil, dziękuję. Jakoś wciąż mi nie po drodze ze
współczesnym suchym pisaniem ;)
Amorze, dziękuję
Dziękuję Sotku i również pozdrawiam
Rozbudzające wyobraźnię refleksje.
Pozdrawiam.
Marek
Wow to jest mega mocne.
W każdym coś się dobrego znajdzie. Niezwykle pomysłowe
i niebanalne. Mnie najbardziej urzekło trzecie.