PIEKŁO
.. ten wiersz napisalam ok 23 na komórce, leżałam i nagle pierwsze słowa zaczęły tańczyć w mojej głowie dodając mi weny...
Wśród ciemnoczerwonych fal ognistych
rozpływa się coraz gorętrze ciało
Piekielnej ofiary,
Sługi Bożego.
Jego nogi oplatały upalne wieńce
ogniste,
A twarzy towarzyszłył lęk i krzyk...
Ubrania znikły jak śnieg po deszczu,
a za nimi podążało zabliznowane i kościste
ciało zasłużonego.
Wbijały się w niego kolce cierniowe,
serce bezsilne przykute rogami...
W około czerń
i wijące się z zawiści morze płomieniste
niszczycielskich fal...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.