Piekło niedopełnienia
Śledziłem Cię krótki czas
mój duch wyprzedził myśli.
Serce znieczuliło się w deszczu
meteorów znieczuli i przemocy.
Ocean szaleństwa a w nim Lewiatan
wypluwał ikrę co wyparowała
a ja wdycham to Ciebie chcę
tego ciała pięknego przed śmiercią.
Twoje oczy dojrzały do trosk
a ja muszę wymazać łzy czarne.
Na chwilę zapominam o delikatności
tylko chwilę, by mieć Ciebie zanim
odbiorą mi niewierne psy
to wszystko, co kryjesz za koronką.
Potrójna stopa i ryk
riffowanie w rytmie naszych snów
i pożar zmysłów na chwilę.
Opuszczam po chwili sam siebie
a Ciebie dopiero, gdy zechcesz
lecz wiem, że to wstyd chcieć coś więcej
przynajmniej spławiłem moją sforę.
Nie umiem być zimny do końca
bo życia krew ciągle pulsuje.
Spotkamy się kiedyś w Piekle?
Bo w Niebie już nie ma miłości?
Odwracasz wzrok, bronisz się
przed zakochaniem, unikasz mnie
w następne dni, więc muszę
znów ukryć się pośrodku dni
i szukać kolejnej ofiary.
Komentarze (6)
Bardzo dziwny ten erotyk, pozdrawiam.
Mrrrr, dość ciekawie :D Pozdrawiamy i uśmiech
zostawiamy :D
kochac jak to latwo powiedziec..pozdrawiam serdecznie.
Pozbądź się szaleństwa i zacznij kochać, a będzie
dobrze.
a może
'Serce znieczuliło się w deszczu
meteor znieczulił i przemoc' w:)
ciekawe pozdrawiam