Piękna w środku...
Dla siebie (znowu?) ...
Może i nie jestem przykładem kobiecego
piękna...
Moda nie narzuca mi swojego zdania
Nie chodzę na szpilkach
I nie tańczę w rytm muzyki
Nie mam twarzy Marilyn Monrooe
Ani sztucznych piersi...
Nawet nikt o mnie nie myśli....
Cii
Nie mów nic.
Dopóki nie zajrzysz wgłąb.
Bo ja się nie zmienię.
Nie zatańczę tak jak wy mi zagracie. Napewno nie.
Komentarze (2)
Ładnie to napisałaś!
Ja jestem sobą, ubieram się w to co lubię,
niekoniecznie w to, co jest modne. A szpilek tez nie
lubię...
Pozdrawiam i duzy plus zostawiam :)
Masz rację. Ważne by pozostać sobą.