Pielęgniarka
Uśmiech na wierzchu
serce na dłoni.
Chciała być taka
dać ludziom siebie.
Służyć pomocą
wszystkim w potrzebie.
Szpitalny fartuch
był jej okryciem.
Cierpiała z chorym
ulgę nosiła.
Biegła na pomoc
życie straciła.
Komentarze (23)
z zawodu jestem pielęgniarką, szkoda kobiety, która na
co dzień niosła innym pomoc, smutny wiersz, pozdrawiam
:)
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobry wiersz, szkoda że tak smutno się
kończy.Teraz jest coraz
mniej pielęgniarek i lekarzy
z prawdziwego powołania.
Pozdrawiam serdecznie.
Bóg też potrzebuje dobrych..pozdrawiam
To zawód szczególny, obcowanie z cierpieniem
najbliżej.
Tu ze smutnym zakończeniem.
Wymownie..
zawsze jest tak na tym świecie,
jedni przychodzą ktoś odchodzi
szczęście że chociaż bywają chwile...
że ktoś się rodzi
Pozdrawiam serdecznie
bardzo wzruszył mnie twój wiersz
bo wiele poznałem takich pielęgniarek
oddanych pacjentom bez granic
Dobrych ludzi szybciej chcą mieć "u góry"... Ciary
mnie przeszły! Uszanowanko ;))
ładne powołanie, ciężka praca. ładny wiersz
to chyba antyczny bohater raczej:)
Dobrze ujęte powołanie, ale duże poświęcenie.
Pozdrawiam :)
Kochać to, co się robi, wielka rzecz.
Ciepło o pielęgniarce z powołania. Z taką właśnie
osobą kojarzy nam się ten zawód.
Pozdrawiam
pracowałam w słuzbie zdrowia lecz jako laborant
medyczny przy oddziale płucnym
teraz stery objełam mOja córka , która pracuje w
szpitalu jako pielegniarka
krótki przekaz i na pewno tak bywa
pozdrawiam:)
Mam żonę pielęgniarkę i mogę powiedzieć, że z
powołania.
Smutny wiersz.Pozdrawiam