pierwsze spotkanie.
wczoraj... jej. dziękuję Ci za wspaniały dzień.
pierwsze spotkanie.
pamiętasz je jeszcze?
wysiadasz z autobusu.
od razu spoglądasz na mnie.
uśmiechasz się.
dodaje mi to pewności.
podchodzimy do siebie.
niepewnie bierzesz mnie w swoje ramiona.
zaczynam płakać.
płakać ze szczęścia.
po chwili Ty także zaczynasz płakać.
wszyscy się na nas gapią...
a My?
widzimy tylko siebie i swoje szczęście.
nic wokół się nie liczy.
niech będzie tak zawsze...
pamiętasz co było dalej?
za nami zaczęło płakać niebo.
niebo płakało jeszcze bardziej.
mokrzy od stóp go głów staliśmy na
przystanku.
popatrzyłeś w moje oczy.
dłońmi chwyciłeś moją twarz.
chciałam trwać tak wieczność...
pamiętasz co potem powiedziałeś?
"kocham Cię moja Andziu."
nie zdołałam nic powiedzieć.
objęłam Cię mocniej.
a Ty powtarzałeś cały czas:
"kocham Cię moja Andziu."
myślałam, że zaciąłeś się.
tak jak zacinają sie stare płyty.
pamiętasz, że ja prawie nic nie mówiłam?
milczałam.
bo czasem milczenie jest złotem.
wystarczyłeś mi Ty.
nasze łzy i deszcz.
pamiętasz co było dalej...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.