Pierwszy erotyk
Znowu jesteś rozczochrana-
Powiedziałeś odgarniając mi włosy z
nosa,
Potem pocałowałeś mnie w czoło,
Jak siostrę,
Jak gdyby nic się nie stało...
Wstajesz i otwierasz okno-
Na zewnątrz mróz namalował swoje
fantazje
Szyba jest biała, zaparowana
I w pokoju panuje duchota,
Ale w nocy nam to nie przeszkadzało...
Jest gorąco
A za oknem grudzień,
Śnieg i lód,
Kiedy ty właśnie stopiłeś mój...
Zamykam oczy, powoli
Ale się nie wstydzę
Niewiele pamiętam-
Jedynie twoje usta
Przy moich...
Jak urodzona w strudze ognia,
Czuję się płomieniem.
Chcę zapamiętać
I nie uronić ani chwili
Było pięknie...
Pozostała jednak jedna rysa...
Gdzie ,jasny gwint, jest moja koszulka?!
Komentarze (1)
Czytam po raz kolejny :) I po raz kolejny całą magię
jaką stworzyłaś tekstem rozwiewa mało istotny szczegół
w postaci braku koszulki... No cóż widać tak miało
być... Żeby sie tylko z tego nic nie urodziło :P
Pozdrawiam moją ulubioną debiutantkę :)