Pierwszy śnieg
Do okna nie zapuka.
Nie ze wstydu,
czy z nieśmiałości.
Wynika to z pokory
i wrodzonej szlachetności.
On o tym wie
i zna swój urok.
Nie narzuca się
swoją obecnością.
Jest jak groźny pies,
który nie musi szczekać.
Megalomania? Nie sądzę.
Już mówiłem: pokora.
Mimo, że co roku gości,
jednak zatrzymuje,
choćby na chwilę.
Nawet gdybyśmy żyli pięćset lat,
nadal oczarowywałby.
Równiutko idące,
w idealnym porządku,
płatki śniegu.
Nie spieszą się.
Dzwonki rozbrzmiewają,
Białe konfetti zdobi,
nawet te paskudne dzielnice,
wydzielając starannie
dla każdego domu
szczyptę magii.

Młody_Poeta

Komentarze (5)
Niebawem powinien pierwszy śnieg spaść wszędzie :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Nie cierpię zimy, nie cierpię śniegu i nie cierpię
cierpieć...
Pozdrawiam :))
Czekamy czekamy może się nad morzem doczekamy na ten
pierwszy śnieg...cudowny wiersz już widzę te płatki w
oczach...pozdrawiam serdecznie.
faktycznie, pierwszy snieg to magia przyrody.
I każdy płatek jest inny,
do siebie niepodobny.
Mało go teraz, dziś ma padać.