Pies Karambus cz.4 Karuzela
Poszliśmy raz w niedzielę,
Po mszy na karuzelę,
Karambus pierwszy leci,
Za Karambusem dzieci,
Za dziećmi idę ja,
A za mną córka gna,
Do wagonika pcha się,
„No posuń się grubasie”…
Wagonik na sześć osób,
Pojechać nim nie sposób,
Bo oprócz psa grubasa,
W wagonie ludzi masa;
Jest pani w kapeluszu,
Ubrana w suknię z pluszu.
I pan z kiełbasą w dłoni,
Swą łapą muchę goni,
Dwaj bracia w rogu siedzą,
Orzeszki sobie jedzą,
Najgorsze jest w tym to,
Że, jest tam kotów sto…
Diabelski młyn się kręci,
Chichrają się klienci,
A w naszym wagoniku,
Problemów jest bez liku,
Koty, chcą zjeść kiełbasę,
Każdy na pana pcha się,
Brat jeden wymiotuje,
Drugi orzechem pluje,
Pluszowa dama płacze,
A pies Karambus skacze,
Ja z moją córką w strachu,
„Urwiemy się od dachu”?
Trwaliśmy tak chwil wiele,
Może całą niedzielę,
Koty, powypadały,
Ze strachu nogę dały,
Nareszcie skrzypi draństwo,,,
„Wysiadać drodzy Państwo”
Komentarze (8)
Imponujesz pomysłami i wierszami dla dzieci w taki
piękny wesoły sposób.
a kiedy piesek będzie spuszczony z uwięzi i nasze
wiersze po trosze oszczeka - bo inaczej to do TWA nie
będzie przyjęty i wtedy osamotniony z ogonem
podkulonym wpadnie w dziwne
mamrotanie.
:)) Wesoły wagonik że hej. Miłego dnia:)
Duża przyjemność w czytaniu. Ależ ten pies ma
przygody!
Pozdrawiam serdecznie :)
Przy takim piesku nie da się nudzić.
Pozdrawiam :)
Twoje wiersze z pieskami w roli głównej są balsamem
na stres. Czytam z dużą przyjemnością i uśmiechem.
Miłego dnia.
Ładnie, odprężająco, z dobrym uśmiechem.
Mam tylko problem z kotami. Uciekły z wiersza,
zastanawiam się czy do mnie, bo od kilku dni pojawiły
się dwie kotki nieznanego pochodzenia. takie dziko
polujące.
Pozdrowienia.
:-))))
+ + + + +