Piłka chwalipięta

Było ciepło, oraz blisko
piłka wpadła na boisko
i jak robią to pyszałki
rozpoczęła czcze przechwałki,

mówiąc jak nadęta kula.
Wojtek Szczęsny mnie przytula.
Jam the best, nikt nie zaprzeczy
z wszystkich mało ważnych rzeczy.

Z Lewym łatwo zdobyć gola.
Ania z dziećmi do przedszkola
a my, prosta wszak logika
strzelimy wspólnie hattricka.

Kiedy znudzą nas wygłupy
z Krychą lecę na zakupy.
A gdy mnie do pieszczot pili
to zabawia się mną Milik.

Glik to też mój ukochany,
z nim do każdej wpadnę bramy.
Dusza roskurczliwa taka,
kocham Klicha i Jóźwiaka.

Od wieczora aż do rana
i Grosika i Fabiana,
Modera i Zielińskiego,
a gdy spytasz mnie dlaczego?

W końcu dla nich są oklaski,
oraz najpiękniejsze laski.
Jak rzeka płynie bajera
a tłum się pokaźny zbiera.

Ktoś tam krzyknął "Piłka gola.
Niechaj strzela jak z pistola!"
Inny klepnął ją po brzuszku
i zawołał "Ale w łóżku!"

Ten ją chwali, tamten gani
inny dodał coś o Ani.
I od słowa tak do słowa
wielka zadyma gotowa.

Piłka chociaż czmychnąć chciała
kopniaka także dostała.
Odbiła się od dachówki
wprost pod koła ciężarówki.

Wielki huk i nikt nie krzyczy
flak pozostał na ulicy.
Zebrał resztki szewc Mariuszek
zaszył dziurę, zmienił duszę.

Piłka znowu się nadyma
i nikt już jej nie powstrzyma,
gdyż wie że na modę kotów
posiada wiele żywotów.

Ja też pewnie dla bajerów
robiłbym mnóstwo numerów,
na które się nie pokuszę,
gdyż mam niewymienną duszę.

autor

Gminny Poeta

Napisany: 2021-06-14 Dodano: 2021-06-14 11:28:21

Ten wiersz przeczytano 927 razy

Oddanych głosów: 12

Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Na dzień dobry

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie