Piosenka do...
Gorąco marząc bym we śnie
Nie wyśnił cię – daję słowo.
Tak jest nam cudnie cieleśnie
(I tak jałowo duchowo).
Masz piersi twarde jak beton,
Gorące, zmysłowe usta,
Lecz serca nie masz kobieto,
Twa pierś jest śliczna, lecz pusta.
Wciąż bym cię brał,
By trwał szał ciał;
Lecz szału dusz
Brak mi co rusz.
Przyjdziesz, gdy składam swe rymy,
Ja gdzieś cię ujrzę w negliżu,
No i już razem lecimy
W siódme niebo, lub wyżej,
Ale gdy wczoraj kupiłem
Piękny pierścionek z szafirem,
Ty powiedziałaś: „To miłe,
Podobny dał mi też Irek...”
Umieram. Uch!
Ale twój brzuch
I uda twe
Ożywią mnie.
Tak lubię zgłębiać twe ciało
I już doszedłem do tego,
Że prawie nic nie zostało
W tym ciele niezgłębionego.
Aż w końcu cię zgłębię do reszty
I zaklnę brzydko: „Wciórności”,
Lub jeszcze gorzej: „O żesz ty!...”
I pójdę szukać miłości.
Pójdę gdzieś w mgłę,
Lecz wspomnę, że
Ja z tobą tu
Nie znałem snu.
A tobie będzie wspaniale.
Cudownie z innym, albowiem
Masz wszystkie swoje detale
W wersji wprost eksportowej.
I będziesz miała innego.
I jemu też będzie grozić,
Że będzie wzlatywał w niebo,
Lecz duszę przy tym zamrozi.
Choć w zmysłów moc
Wpadnie co noc,
Uczucie to
Wychłodzi go.
Komentarze (16)
Taka muza obyczajowo nieskrepowana, ktorej nie mozna
zatrzymac na wlasnosc. Na wlasnosc to moze byc jedynie
aniol stroz, postac plciowo neutralna, lub po prostu
niezglebiona.