Pisarz
Jesteś zmęczony
Barwy nocy przykryły już świat
A ty wciąż siedzisz i dumasz
Nad losem wielu ludzi
Którzy nie potrafią oddychać w
rzeczywistości
Odnajdują swoje prawdziwe
„ja”
Tylko w twej wyobraźni
Nie umieją kochać
Bez twego tchnienia
Nie umieją czuć
Gdy ty nie zapiszesz kart ich serc
Są zależni
Są twoi
Całkiem twoi
Bez twego westchnienia
Nie westchną
Jesteś już zmęczony
Nie umiesz sobie z Tym poradzić
Tworzysz sztuczną rzeczywistość
I myślisz, często, że nie ma to sensu
Nachodzi cię zwątpienie
Czy ich życie
Będzie ważne dla przyszłych pokoleń
A jeśli będzie to jak?
Zadajesz mnóstwo pytań
Na które tylko ty znasz odpowiedź
I czas...
Jesteś już bardzo zmęczony
Wydajesz ostatnie tchnienia
By w końcu zapomnieć się w Tym
całkowicie
I by ich życie stało się sensem twego
życia
Choć na chwilę
Boisz się, że ten świat ich nie zrozumie
I tylko ty będziesz ich czuł
W pełni
Nie wiesz czy tego naprawdę chcesz
Nie wiesz czy przyjdzie sens Tego
I nie wiesz czy jesteś zdolny
By iść ich drogami
A jednocześnie swoimi
Nie umiesz oddzielić ich świata od
swojego
Gubisz się w tym
Tracąc resztki rozumu
I sił
Niby bawisz się nimi
Ale też smucisz, że oni nie są
Prawdziwi
Jesteś już bardzo zmęczony sobą
I nimi
Bawiąc się ich życiem zapominasz o swoim
Bawiąc się własnym zapominasz o nich
Więc gdzie tu sens
Siedzisz w świetle księżyca
I spoglądasz w gwiazdy
I często chcesz się tam wznieść
Hen wysoko
Ale nie umiesz poddać się skrzydłom
marzeń
Bo jesteś zmęczony...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.