Płaczę
Płaczę
tak prosto budzą się
łzy do garnuszka.
Starsza pani
może już staruszka
uciekł jej siwy włos
psia ślina z pyska
spływa na pantofle
kolory, których nie odzyska.
Starszy pan
zatrząsł się z zimna
jego długi szal
zaczepia o szczyty
zaostrzonych bram.
Przeszył mnie dreszcz
uderzejących kasztanów o grób
zbudzić jakby chciał
zza życia kilka nut.
Komentarze (4)
ciekawy wiersz +
Szkoda każdej chwili w życiu, żeby nie płakać gdy się
zestarzejemy i żałować Wiersz wymowny i ładny +
Obrazy łkają w Twej duszy...
Moim skromnym zdaniem, te wersy są całkiem dobre.