Plaża
Dziś siedzisz ze mna,
Wtulona w moja piers,
Obiejmując cie w ramionach,
Wpatruje się w twe oczy,
Których nigdy juz nikt
Mi w pamieci ich nie zamroczy
Delikatny wiatr,
Który włosów twych nie oszczedza,
Rozrzuca je po twej twarzy
Lecz ja dłonią swą,
Gładząc cie po policzku leciutko
Podsuwam ją w góre i odgarrniając
wolniutko!,
Włosy z twej twarzy ,całuję Cię w policzek
....
tak poprostu.... słodziutko...
Nasze dłonie splecione, w miłosnym
uscisku
Rozmawiają przez dotyk
że chcą być ze sobą.....tak blisko
Szum wody, w morzu
Przemawia do nas chórem...
Że to miłóść jest wielka.....więc....
Nie oddzielajmy jej murem.....
Już zbliża sie chwila na która czekamy,
Gdy zachód słońca
Schowa sie za swym parawanem
Słońce to sprawia żę twe oczy smiejac sie
do mnie
Chcą mi powiedzieć cos słodkiego,
miłego..
To tylko dwa słowa lecz wiele znaczą....
W końcu jest to.... na co czekamy!
Tak.... to ten moment.....mysle sobie ...
Chodźbym mial żałowac potem tego przez
wieki
Mam odwage by powiedzieć
Że przykazani jestesmy Sobie...
Wiec zbieram to w sobie.... i mówie patrzac
ci w oczy
Że Kocham Cię mocno ..... i tu mi
przerywasz
Ja Ciebie też..... A myslałem ze mnie juz
nic nie zaskoczy
Jest to mój pierwszy wiersz i napewno ma pełno błedów:) starałem sie:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.