Płonąca aureola
Chciałeś mi pomóc podając swą dłoń.
Czułam się szczęśliwa i bezpieczna w Twych
objęciach.
Nagle zgubiłam Cię. Stanęłam krzycząc
doń.
Ukojenie znalazłam w cięciach ręki.
Nieziemskie męki przeżyłam, by kochać
Cię.
Potknęłam się gdzieś po środku drogi.
Patrząc na Ciebie ujrzałam rogi
błyszczące.
Całe we krwi i ogniu płonące.
Moje serce tonące w kłamstwach Twojej
duszy.
Moje uszy dłużej tych kłamstw nie
zniosą.
Serce poddało się ciosom jego sztyletów
mili moi.
I nikt nie rozczuli się nad przebiegiem
mojej doli.
Za błąd, gdy nie spostrzegłam tych rogów
zamiast aureoli.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.