Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Płonie Rzym.

W moich koszmarach.

Konacie w tramwajach
podczas białego dnia
czerwieni barwą.
Za dużo krwi
chlapanej
na łopoczący papierowy
wiatr
Miasta
osocze ukryte
w
brukowanej kostce
mydła
Zbieracie metra skowyt
zamiennie
kleks żałobnej cieczy
na szklanym ekranie
Umierającego świtu
ironią pióra przeznaczenia
Oddać hołd
i pieniądze
pracy
nie swoich rąk
Kaczą łapą
po
cząstki duszy zaprzedanej
schodom co pną w górę
ku jasności
Centrum handlowego.

tyle wyschniętych oczu milczących serc pozornie wydeptanych dróg w gnieździe orła.

autor

Miss Moon

Dodano: 2008-08-04 11:35:12
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Biały Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

vladimir vladimir

dobry wiersz. Ja cos takiego określam jako "swobodny
spadek". Tzn. słowa prowadzą same. Ale jednak mimo iż
rozumiem tą metaforę centrum to jednak zgadzam się z
Mortaną bo to jednak psuje lekko cały nastruj i wiersz
i puenta sie staje drażliwa.

mortana mortana

świetne spojrzenie.. dramatyczne bardzo, ale
prawdziwe.. oryginalne metafory.. jedyne co mi się nie
podoba to to centrum handlowe na samym końcu.. jest za
bardzo przyziemne w porównaniu z całą resztą

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »