Płynąc z życiem
Ja o życiu proszę pani,
i dlatego tak zwyczajnie,
życie nie pieści, nie rani,
ale płynie jednostajnie.
Ja je maluję jak tęczę,
żeby przerobić na szaro,
to ja się śmieję lub jęczę,
raz młodo czuję, raz staro.
Raz zbaczam z kursu na prawo,
to znowu z lewej się staczam,
a życie płynie wciąż żwawo,
nie gani i nie wybacza.
Lecz szkoda sił na zbaczanie,
inni dowiedli niezbicie,
opanowanie pływania,
sposobem na płynne życie.
Dziękuję Krzemanko! Poprawiłem.
autor
karat
Dodano: 2011-03-17 05:45:45
Ten wiersz przeczytano 1028 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
czasami ktoś nas podtapia,wrócę na basen - dzięki za
dużą dawkę optymizmu,pozdrawiam
Fajny wiersz, z prądem z pewnością łatwiej się
płynie.Myślę że powinno być " ja je maluję",
pozdrawiam.
takie jest życie, bardzo dobry wiersz :-)
życie to jak rzeka czasem jest wolne a czasem ucieka
...pozdrawiam ciepło
fajny werszyk, ciuteczkę "walnięta" średniówka, ale i
tak lubię tak PŁYNNE czytanie upsssss życie:)))))
opanowanie pływania,
sposobem na płynne życie.=:) szkoda tylko, że ta nauka
trwa tak długo , jakbyśmy byli odporni na naukę ;)
Fajny wiersz :)
Takie jest życie!!!!