PŁYNĘ ŁODZIĄ Z BOGIEM
Dziękuję za wszystkie głosy na poprzedni wiersz :-) Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu znalazłam się na chwilkę na topliście... To miłe.
I łodzią płynę z palisandru,
przecinam rzeki lodowate;
w usta z trudem łapię wiatr,
w dłonie - myśli skrzydlate.
Czas płynie z moją łodzią:
zaplącze się w wodorosty
lub spłynie z wodospadem,
tyle przeszkód! a szlak prosty.
Bawi się wiatr moją łódką,
woda przejrzysta się mąci,
gnie mi się trzcina w pokłonie,
lecz to nie wiatr łodzią rządzi.
Chroń mnie przed tym, Boże,
pochwalne składam Ci hymny.
Prowadź mą łódkę po rzece,
razem z tym nurtem płyńmy.
Śpiewa na brzegach trzcina,
kołyszą się wierzby płaczące;
dalej, moja łódko!, płyń!,
bo już zachodzi słońce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.