Po co Bogu
oczywiście szanuję wiarę innych ludzi.
Bóg ma w sercu specjalne miejsce
takie okienko dla wszystkich tych
których skrzywdził ten świat
padli łupem złych
Bóg troszczy się o nich
jak dzieci o parkowe łabędzie zimą
lecz oni w jego sercu nie przeminą
tak szybko, jak pamięć dziecka o ptaku
Może nie przeżyć zimy z głodu
może umrzeć od kamienia z procy
może zejść na tajemniczą chorobę
głęboko pod wodę
A taki człowiek jest jak łabędź w parku
Potrzebny, gdy trzeba zrobić zdjęcie
do albumu
lub wywołać poruszenie tłumu
A taki człowiek jest niechciany
i na co dzień nikt o nim nie pamięta
Bo filantropia nie rodzi się z dobrego
serca
ale zamieszkuje je od wielkiego święta.
A taki człowiek jest solą tego świata
jego dusza jest jednym z kamieni
którymi brukuje się drogę do nieba
by mogli po niej przejść możni tej ziemi
A o takich ludziach nikt nie pamięta
nikt nie myśli, że oni nie chceli
by tak wyszło.
A zginęli bezimiennie i już nic tego nie
zmieni.
Więc Bóg chowa dla nich specjalne
miejsce
u podnóżka swojego tronu
miejsce dla ludzi, o których
nie chce pamiętać się nikomu
Bogu tacy ludzie też są potrzebni
bo czasem od mgły jego szaty są wilgotne
(jak oczy dziecka. dziecko jest bezsilne
dziecko jest bez woli. jest marionetką)
i ktoś mu musi przynieść prędko
suche. I koniecznie świeże skarpetki.
Czasem trzeba ruszyć chmury na tafli
nieba
i ktoś musi to zrobić
więc Bóg ściąga do siebie tych
co przez całe życie nie mieli nic
są wdzięczni za niebo, więc ma ich z
głowy.
I ktoś musi poprzypinać aniołom skrzydła
i upleść nowe peruki ze złotych włosów
bo znowu je zgubili, a już są spóźnieni.
Więc Bóg woła tych ludzi
oni dla niego pracują
bo wciąż wierzą, że to on jest zbawcą
i ich los się odmieni.
chociaż sama niekoniecznie wierzę.
Komentarze (1)
wiara...temat bardzo delikatny...a jednak...coś tam
musi być...troche tajemniczości i dużo pokory udało
się przekazać...dobry wiersz