Po drugiej stronie nieba
Temu samemu komuś... Komuś takiemu... Takiemu... Już nierzeczywistemu...
Betonowy wokół świat
zimno-szary
bez szans na miłość we śnie
choćbyś był o krok będziesz zawsze
daleko dalej mnie
zdechłych marzeń tuli mgła
rzeczywistość
bez szans na miłość we śnie
choćby przyszła noc dobra noc na zawsze
daleko dalej mnie
jesteś po drugiej stronie nieba
w lustrzanej tafli jeziora widzę Twoje oczy
niebieskie
ptaki szepczą o Tobie na drzewach
mają pióra niebieskie niebieskie
niebieskie
cichych marzeń stary świat
ku zachodowi
chyli się dzień za dniem
krok za krokiem zmierza w toń
nierzeczywistą
w szary zimny sen
betonowy wokół świat
bez śladu słońca
z bramy wychyla się lęk
w mglisto-szary zimny sen rzeczywistość
zmierza dzień za dniem...
Niestety...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.