Po drugiej stronie optymizmu
Moje serce pokryte skorupą egoizmu
odbija się w zwierciadle chorej
rzeczywistości,
a ma miłość kiełkuje wraz z każdym
wzejściem słońca.
Bądź przy mnie!
Bez ciebie tonę w otchłani rozpaczy!
Próbowałam zbudować tamę,
by pokonać to morze mego uczucia,
ale rozsypała się jak domek z kart.
Po moście życia przeszedłeś ty.
Ja wybiegłam naprzeciw.
Widzisz mnie?
Stoję tam, po drugiej stronie szczęścia.
Pomóż mi przejść ten most!
Pokochaj mnie!
Przygarnij do swego serca!
Zapragnij…
Daj ponieść się emocjom
jutrzenki dnia wczorajszego,
nie odchodź!
Czy wierzysz, że będziemy razem znów?
Nie tamuj mi drogi ku szczęściu!
Bądź tym, co ratuje tonących w morzu
szorstkiego optymizmu.
Żyj…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.