A po lecie, jesień
Kolejne lato zawitało w czerwcu,
w skoszonej trawie perliła się rosa,
szliśmy jak kiedyś po ślubnym kobiercu,
a szron na włosach.
Upalny lipiec, choć ostrzegał lekarz,
jakże być głuchym na duszy potrzeby,
już się nas morze nie mogło doczekać,
witały mewy.
Sierpniowe ranki studzą nieco ciała,
lecz dusze chętne namiętnych uniesień,
bo tej miłości, co lata przetrwała,
niestraszna jesień.
A jej się przecież także do nas ckniło
i świat się w nowych pokazać chce
szatach,
W te dni chłodniejsze dogrzejemy miłość,
wspomnieniem lata.
Komentarze (38)
Witam:)
oj trzeba tę miłość dogrzewać na jesienne pochmurny
dni i zimowe ranki
pozdrawiam:)
Dzien dobry karcie/ uwazam ze jestes jednym z tych
ktorzy zdecydowanie zasluguja na zielone piorka bo
reprezntujesz dobry poziom a twoje wiersza to nie
tylko rym... Nadajesz im forme, dopracowujesz I
wkladasz emocje... zawsze do mnie trafiaja:) / piekna
liryka! Buziaki
Podoba się, szczególnie trzecia strofa. Miłego dnia.
Dogrzewania miłości Tobie sobie i wszystkim z portalu
życzę. Pozdrawiam :)
Ladnie, bardzo:)
Pozdrawiam.
Dogrzejemy miłość wspomnieniem lata.:)Pięknie .
Pozdrawiam.
Pięknie karaciku. Bo miłości dobrze w każdej porze
roku.Trzymam kciuki.
wspomnieniem lata bedziemy się dogrzewać!-calkowicie
się zgadzam z wierszem i pozdrawiam :)