po niebie płyną
wersja czytana: https://youtu.be/wtii8UQr8O0
po niebie płyną
w białych wagonach
próbując rozbić okna
a na szybie cień
rozkłada skrzydła
tak bardzo tęskne wiatru
opadły płatki dzikiej czereśni
zielenią patrzy drzewo
jeszcze nie krwawi
-ptak nie rozdziobie
po niebie płyną
wciąż we śnie...
nocą się budzą
w bluszczu tęsknoty
patrząc jak mary
tańczą z latarnią
jak głodne światła
upijają się blaskiem
a potem spadają
ćmą martwą
czasem dłoń czarna
jak serce burzy
mech gładzi w kamieniach
a gest palców zaprasza
aby usiąść z nią razem
i spróbować tej tęczy
wtedy z nieba spadają
puste wagony
po niebie płyną
zamknięte marzenia
drabina nie sięga
a schodów nie ma
zasnę więc tu
razem z tą dłonią
przy tych kamieniach...
- Green Green -
Komentarze (20)
Celowałeś i trafiłeś. Super! Moc serdeczności.
Witaj.
Czym byloby nasze zycie, kiedy nie mielibysmy marzen o
szczesciu, o milosci o lepszym swiecie. Marzenia
czesto wydaja sie niemozliwe do spelnienia i tutaj
ciekawa puenta, niezwykle wymowna dlon, ta milosc do
kogos chociaz wokol tyle twardych serc... i to jest
wlasnie to szczescie, znalezc posrod kamieni te
ciepla dlon... bezcenne.
Moc serdecznosci.
Dla mnie Twój wiersz jest refleksją skłaniającą do
przemyśleń nad wartościami życia.
Pozdrawiam Green
Marek
anula-2 Dziękuję i ja pozdrawiam serdecznie:) Tempo
sennego marzenia i celowałem w podkład:) Miłego dnia
:)
Wersja czytana myślę zbyt powolna ale rozumie taka
konwencja artystyczna.
Pozdrawiam Mariuszu, Miłego dnia. Nie głosuję
jak prosiłeś.