po niewidzialnych śladach
````````````*`````````````
złote ziarenka pod stopami wyczuwam
drobne jak kryształ rzucony o ścianę
słońce krwawiąc jak serce zranione
umyka powoli w morską pianę
stoję nad brzegiem stromego urwiska
patrzę jak fale uderzają o skały
w oddali cisza - przemyka jak duch
by znów grzmot mógł dostąpić chwały
powoli opadam jak biała mewa
rozpościerając swe skrzydła zmęczone
nagle krzyk - fale bunt wszczynają
Anieli już tkają dla mnie koronę
oczy zamknięte szeroko otwieram
nie szłyszę już potwornego wrzasku
wyruszam nową drogą życia
PO NIEWIDZIALNYCH ŚLADACH NA PIASKU...
````````````*`````````````
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.