Po operacji serca!
Ordynatorski obchód sal pooperacyjnych
gdzie-zatrzymał się przy moim łóżku..
Nie możliwe..coś tu nie gra,
I podnosi w górę kołdrę!
Ach-rozumie! Ten ma nerwy..
Obok leżą sztuczne zęby!
To pacjenta z drugiej sali,
Co go dziś operowali!
Ten je schował pod poduszkę,
A kołderki pozmieniali!
Łóżko inne podsunięto..
Już i Henio przełożony..
Brakiem miejsc wytłumaczono,
Sprawę szybko wyjaśniono!
Jak się miejsca już zwolniły,
To i pacjent nowy leży!
No a Henio zaraz zdrowy..
Na wypiskę – już gotowy..
Dzisiaj chodzę jak rakieta,
Już od rana – do wieczora!
I popędzam też uczucia,
Jeśli żonka moja skora!
Wciąż na luzie sobie żyję,
Nic nie boli – nie doskwiera!
Ten ból jeden – który miewam..
Brak pieniędzy, jak chole..!
Henio.
Komentarze (16)
Dobrze ,ze wszystko ze zdrowkiem w porzadku bo juz
zaczynalam sie martwic czytajac poczatkowe wersy ,ale
Ty jak zawsze w wszystkie niepowodzenia w zart
obrocisz i juz lzej a nawet i ochota na amory
wrocila.Tylko jeszcze ten bol finansowy pozostal...ale
moze jakos to bedzie i z tym sobie poradzisz.