Po prostu
Jej włosy splątane lekkimi słowami jego
On wciąż patrzył
Jej usta milczały tak w pięknie złocących
się polach
Czekała aż owinie ja smakiem swych
źrenic
Pokocha!
W powietrzu wciąż zapach ich ciał się
kołysał
On Czekał..
Aż duma jej powie, że pozwoliła na to!
Bo Kocha!
Zbyt dumni
Zbyt prawdziwi
Trudni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.