Po prostu kochać
Dorosłym dedykuję...
Nie zasługujemy,
by gonić nasze sny...
Zawiedliśmy Was, wiem.
Nie tacy jak chcecie...
Nie spełniamy oczekiwań.
Czy nie warto nas już kochać?
Jwsteśmy po prostu sobą,
nie Waszym sennym marzeniem...
Narzekacie na nas,
ta młodzież, zła młodzież...
Nie rozumiecie nas,
rozmawiacie krzykiem.
Czy nie można nas już kochać
jakimi jesteśmy, całych?
Jesteśmy cząstką Was przecież...
To Wy nas wychowujecie...
autor
Bernard Lis
Dodano: 2006-05-19 12:23:52
Ten wiersz przeczytano 557 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Treść początkowa kłóci się z zakończeniem.Najpierw
jakby żal ze strony rodziców a potem nagłe narzekania
ze strony ich wychowanków. Ach to chyba jest
konfrontacja...teraz rozumiem. Pozdrawiam ;D