Po prostu o nas
Teraz Cie tu nie ma. Jesteś daleko.
Siedzę i czekam. Z tęsknoty umieram.
W żołądku mrówki i wiem dlaczego...
I nagle wchodzisz. Znów się uśmiecham.
Witasz spojrzeniem głębszym niż morze.
Bierzesz w ramiona. Jest tak
bezpiecznie.
I ten uśmiech cudowny, jak polarne
zorze.
Chcę czas zatrzymać. Niech chwila trwa
wiecznie.
Niebiański głos w pokoju się roznosi.
Padają słowa cieplejsze od Słońca.
Duch Twoj na duchu mnie podnosi.
Niech rozmowa ta nie posiada końca.
Dotykasz palcami delikatnie mojej skóry.
Przesuwasz je po ciele, bawisz się włosami.
Wznoszę spojrzenie swoje do góry.
Jakaś dziwna aura krąży między nami.
Usta do ust ostrożnie przywierają.
Duchy przeszłości nie przeszkadzają.
Pragnienie w sercu i myśli w głowie.
Nie ma tu strachu. Nikt się nie dowie.
I tak stoimy nadal spragnieni.
Niepewni lekko, choć dziwnie weseli.
Przeznaczenie jest znane...
Nic nas nie rozdzieli.
Tobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.