Po prostu żyć...
Jakie wszystko jest przewidywalne,
Nie muszę pytać by znać odpowiedzi.
Cuda się czasem zdarzają,
Lecz niewiele z nich mnie nawiedzi.
Tak mało jest między nami chwil,
Które zdołały mnie zaskoczyć.
Czasem tak po prostu,
Chciałbym gdzieś na bok odskoczyć.
Zacząć jakoś mocniej żyć,
Poczuć jak serce w popłochu mocniej
bije.
A jednak wciąż płynie czas,
Który swoją monotonnością słodki smak
zabije.
By spełniać swoje marzenia,
Dążę już od tylu lat.
Jednak nie dziwi mnie to,
Że jedno po drugim niweczy świat.
Biegnę wyboistą drogą,
Nie znając jej celu.
Na ziemi spotykam,
Pokonanych nudą ludzi wielu.
Chcąc sięgnąć nieba,
Wciąż skaczę do góry.
I głową wciąż uderzam,
O twarde rzeczywistości palisad marmury.
Zmęczony ciągłą walką,
Wtapiam się w kolejny nastający świt.
Czekam z utęsknieniem,
Na choćby najmniejszy pozorów zgrzyt...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.