Po prostu życie....
Nieme usta,
zamknięte na cztery spusty.
Oczy lekko otwarte,
widzące półmrok,
po dawno zaszłym słońcu.
Brak nadziei,zgryzota,rozpacz,
otwiera paszczę " Lwa "
gotowego pożreć żywcem.
Lecz oto gdzieś,
w zbiorze gwiazd,jaśniejsze niż one...
zaświeciło światełko.
Tak,to światełko od Króla Niebios
wszystkich Narodów.
Dającego znak prawdziwej nadziei
oraz pokoju i szczęścia.
To szczęście które pragnie
rozrastać się w naszych
sercach,rodzinach
narodzie i świecie.
Komentarze (3)
"Światełko znakiem prawdziwej nadziei" i... sensem
naszego bytowania.
Kojący utwór, zwłaszcza jego zakończenie... :)
Cóż mogę napisać. Jest tak jak mówisz, po prostu
życie. Pozdrawiam:)
Zgadzam się z Tobą. Szczęście, o którym piszesz, jest
jedynym lekarstwem za mroki tego świata. Dziękuję z
ten wiersz.