Po raz szesnasty
słowa wyrwane z serca
pragną ukoić ból
uwolnić miłe wspomnienia
swoim szeptem
twój uśmiech zaklęty w marmur
pozostał taki sam
- niezmienny, lecz zimny...
o barwie czerwonego wina
szesnaście kartek z kalendarza
każdej z nich płyta zacięta głosi
'chcę ujrzeć cię znów
za szklaną taflą rzeczywistości'
szesnaście miesięcy...
autor
diabełek_16
Dodano: 2007-01-16 18:17:48
Ten wiersz przeczytano 497 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.