po sąsiedzku
bo wie pani
jeszcze wczoraj wisiał tam pies
na sznurku od balonika
był i pękł
balonik nie pies
ten pies to nawet nie szczekał
tylko wył po nocach
przebili i psa
pod wieczór jakoś
między obrządkiem a kolacją
to i widły były pod ręką
zaraz z rana w miejscu po baloniku i
psie
wisiał właściciel
balonika sznurka i miski czegoś
co nie warte było szczekania
wisiał spokojnie jak nie on
tak to już dawno by wszystkich okładał
podobno przyśnił mu się Azor
cały we krwi
z trzema dziurami w boku
w pysku trzymał sznurek
balonik pęczniał obok
Komentarze (16)
No i dokonało się...
Pozdrawiam.
amarok, Wando, wolnyduchu, Babciu Teresko - dziękuję
za czytanie i opinie. Pozdrawiam serdecznie :)
Smutnie skończył, czyli miał sumienie, choć za późno
go ruszyło.
Pozdrawiam
Przeszywający, jak zwykle świetny wiersz, pozdrawiam
z podziwem.
Niczym scena ze Smarzowskiego; perfekcyjnie napisana.
Rekwizyty proste, ale wrażenie piorunujące.
Eleno, ci_szo, anno, Ankhnike, Wiktorze, Zosiaku,
ASie, Mily - dziękuję i odpozdrawiam :)
Zaciekawił mnie obrządek.
Pozdrawiam
świeć Panie nad jego duszą;
mam na myśli psa
Dobry Wiersz.
A jednak - myslę - po wnikliwym i ponownym czytaniu,
ze tu nie madaduzycia, a etykietowanie zwykorzystaniem
tego wiersza- że to byloby naduzyciem. - Mysle, ze
coraz mniej w nas takiego nieaktywnego przyglądania
sie po sąsiedzku, po ministrach, po opozycji -
bezrefleksyjnej biernosci i przyzwolenia.
:)
Wiersz jest w pewien sposob doskonaly. Nie wiem jednak
,czy misci się w tym ( w tej doskonalosci)-
sąsiedzkośc - jako sposob narracji. Z jednej strony -
to dość mocno uzytkowany element takich drastycznych
narracji- z drugiej... - czy nie zacyan byc naduzyciem
- poetyckim, moralnym - potencjalnie -
srodowiskowo-politycznym, etykieującym...
Pozdrawiam serdecznie:)
Zazgrzytało w serduchu; genialnie budujesz nastrój i
emocje; pozdrawiam serdecznie.
powinno tak być- wina i kara. Może świat byłby lepszy?
strasznie przejmujący obraz