Po Twojej stracie..
On zabrał
mi świat..
lecz zapomniał..
pokazać mi
jak
oddychać
mam
....
Ty masz
swój świat i
nigdy nie
rozumiesz
jak to jest
czuć
lęk przed
jutrem
Ty nigdy
nie będziesz
chciał umrzeć...
Nie będziesz
patrzył
na
odbicie
własnych łez
w lustrze...
Ty wciąż
będziesz oczekiwał
z nadzieją
i wciąż
wierzył w zmiany
na lepsze
ja po Twoim
odejściu
nadal
błakam się
już
nie wiem
gdzie jest
moje miejsce...
Ty
pewnie
już dawno
zapomniałeś...
o tym co
między nami
było..
ze mną wciąż
są Twoje
gorzkie słowa
"nic nas nigdy nie łączyło..."
Jestem
aktorką z
akochaną
w łzach
które tak słodko
spływają wraz z
deszczem
Ty tego
nie widzisz,
juz w innych ramionach
przy kolejnej
innej
kobiecie..
Więc
powiedz
co się dzieje ?
Dlaczego
chcę krzyczeć
ile tylko
mam sił... ?
Dlaczego
żyletki
tak strasznie
kuszą..
a Twoje imie
powoduje
łzy? !
Dlaczego
w każdą
noc
tak usilnie
kłócę się
z Bogiem
lecz on
milczy
na moje
prośby
nie chce
bym
zapomniała
o Tobie..
On zabrał
mi świat..
lecz zapomniał..
pokazać mi
jak
oddychać
mam
....
Patrzę w oczy Twe odwracam twarz łzy kapią.. nie ..nic sie nie dzieje..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.