Po tygodniu pracy...
Po tygodniu pracy,
nie ma co tu chwalić,
to nasi rodacy,
lubią się nawalić.
Rozpalają grile,
smażąc tam mięsiwa,
i spędzają chwile,
przy szklaneczkach piwa.
Piwo popijają,
wódeczką mrożoną,
bo wręcz uwielbiają,
głowę mieć spojoną.
Toczą wówczas spory,
również polityczne,
stwarzając pozory,
sielsko - idylliczne.
Jak napój przygrzeje,
a mięsiwo spasi,
to rodak zapieje,
że górą są nasi.
Aż zmorzy gorzała,
i sennie powali,
w tym nasza jest chwała,
lecz jest czym się chwalić...
Komentarze (9)
temat refleksyjny, chwalić się pijaństwem to raczej
nie chwała lecz to nasza Polska rzeczywiestośc
obrazek Polakow..tematyka podobny ja kiedys napisalam
bo widocznie nie jest to temat ktory tylko ja
poruszam:)
Prawie codzienny widok i nie musi rozpalać bo większe
sklepy mają cały dzień rożen czynny,a piwo i sznaps za
pazuchą,a do tego głośni że wyklucza jakąkolwiek
pomyłkę czy czasami może innej narodowości-wiersz
prawdziwy jak życie..powodzenia
Też tak lubię(nieraz) ,a ten cholesterol grilowy jest
taki smaczny:) ,a piwo ma tyle niezdrowych kalorii,a
jak fajnie szemrze:).Oby bez polityki ,plusik
Prawda az w oczy kole, ze co ktorys Polak zasiada
przytakim stole.Piwko i jedzonko a potem wywody nie
tylko polityczne.Plusik
Obrazek z życia mas...świetny
chlebne to nie jest i na pewno milo żeby takiej
chwały coraz miej było plus
oj prawdziwy, prawdziwy... (poityczne) - literka się
zgubiła. pozdrawiam
Hmmm, niby wiersz na wesoło, ale i do refleksji woła.
Oj, masy powinny go czytać... Pod strzechy, Grand, pod
strzechy ;)