Po urlopie
Kończy mi się czas urlopu
znów do pracy iść mi trzeba
by na rentę zapracować
smarowaną kromkę chleba
Stres mnie zbudzi wcześnie z rana
będzie jechał ze mną drogą
dręczył mnie i upokarzał
chcąc zawładnąć mą osobą
Zacznie się znów kierat pracy
podwyższając mi ciśnienie
lecz niestety nie tak szybko
podwyższając moje mienie
Już sześćdziesiąt mam na karku
i trójeczkę w swej metryce
muszę więc się zastanowić
czego chcę i na co liczę
Kawka była z żonką w łóżku
wierszyk czasem napisany
co tu mam wam opowiadać
było super jak u mamy
Długo w łóżku nie uleżę
drażni rankiem mnie pierzyna
wstając wcześnie lubię patrzeć
jak dzień wolny się zaczyna
Widzieć jak się noc spać kładzie
jak się w kuchni krząta Ania
jak bez stresu codziennego
się zasiada do śniadania
Komentarze (4)
...szczęściaż...ma urlop...zasłużony wczesnym
wstawaniem no i kawą w łóżku...trzeba jeszcze
troszeczkę popracować, by się zbratać z ZUSem...a
wtedy...i pokocha się stres z
bezczynności,...stan-emeryt nie zawsze jest
wspaniały...pozdrawiam serdecznie, już emerytka
po urlopie trochę ciężko, ale da się
radę,,,,pozdrawiam :}
Pięknie i z humorem ale i z rzeczywistością.
Wszystkiego najlepszego w 2016 roku oraz mnóstwa
bezstresowych dni!
Wesołe jest życie .... ;-)