Po zmroku
Ten wiersz dedykuję osobie, o której myślę nocami.
Zapadła noc.
Ucichły drzewa szumiące za dnia,
ucichły śpiewy ptaków,
ucichły wesołe rozmowy
słyszane we wszystkich zakątkach ziemi.
Siedzę na tarasie
i wsłuchuję się w tę ciszę
jakbym chciała usłyszeć coś,
co pomoże mi zrozumieć:
co, kiedy a zwłaszcza - dlaczego?
Patrzę na ciemny horyzont nocy
gdzieś w dali
tam, daleko
widać maleńkie światełko.
Myślę o nim,
zatapiam się w marzeniach, zapominam o
rzeczywistości.
Komentarze (3)
Noc.. najlepsza do marzeń..do pragnień
Pięknie.. dobrze mi się czytało :)
mmm... aż miło czytać. :))
odpoczynek po trudach dnia, wyobraziłam sobie ten stan
i jeszcze do tego gwar letnich wieczorów