Pobudka...
Rozprysło się jak mydlana bańka
jak sen lekki rozszarpało rażące prawdą
słońce
i wszystko jest jak dawniej
bez smaku, bez zapachu, bez miłości...
i tylko niebo niezmienne
mieniące się co chwilę innymi odcieniami
błękitu
- płacze gęsto nad naszym losem...
Proszę Boże, pozwól mi z powrotem zasnąć... pozwól znów uwierzyć w miłość... ...proszę...
autor
Kajuśka
Dodano: 2007-12-14 23:00:53
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.