Pochlipywanie deszczu
Dziwi mnie, Barbaro Ponikarczyk, iż nie zauważyłaś, że wiersz jest cały zrymowany, / dźwięki- sukienki, polki, łąki, itd./rym; a- c, b- d, i praktycznie obronił się sam bez ingerencji
Dudni przeraźliwie o parapet w kuchni,
I wydaje głuche, metaliczne dźwięki,
Już nie włożę dzisiaj kolorowej bluzki,
Ani w czarne grochy czerwonej sukienki.
I nie pójdę z tobą na seans do kina
Nie zatańczę więcej walca, ani polki,
Inna panna parol na ciebie zagina,
Nogi nie poniosą mnie więcej na łąki.
Pustka w głowie dźwięczy, niczym stary
bęben,
Przedostatnie tango zostawiłam w studni,
Deszcz po szybach spływa, łzy wylewa
cięgiem,
Gołębie w kałuży taplają się brudnej.
13.08.2010.Eurydyka-Lidia
Wprawdzie autor powinien bronić swojej twórczości, tutaj jednak nie było takiej potrzeby. Serdeczności. Dziękuję czytelnikom za miłe komentarze i zwrócenie uwagi na jakość wiersza. Miłego dnia.
Komentarze (22)
Ni i piękny pomysł na wiersz a nie jakieś tam
dyrdymały miłosne z blogów.
Barbara Poniekarczyk
“ Dlaczego piszesz "w grochy czarne" skoro
powinno być- w czarne grochy? To samo dotyczy
ostatniego wersu. Słowo "brudnej" należy do" kałuży"
“
“Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk
zielonych…”
No cóż…..nawet Mickiewicz robił błędy (pewnie
był niemcem ? ;))))
A może należałoby przerobić Inwokację ?
Do tych leśnych pagórków, do tych zielonych łąk
…..???
Widzę, że to nie sam deszcz płacze, ma jeszcze
towarzystwo :( , a rymów widzę więcej niż jeden :)
W dzieciństwie uwielbiałem deszcz i bawić sie w błocie
później poczułem dystans i zimno do jego kropli nie
lubiłem deszczu... wywoływał u mnie mieszane uczucia
...dziś nauczyłem sie w jego strugach spacerować..i
czuje sie dobrze...tak jak po przeczytaniu twojego
wiersza..pozdrawiam...
...Pustka w głowie dźwięczy, niczym stary bęben,
Przedostatnie tango zostawiłam w studni... zdrada,
zawiedziona miłość, ładnie opisany temat.:)
Podoba mi się pomysł na opisanie deszczu i nastroju
jaki on niesie.Co do warsztatu, to mam pewne
zastrzeżenia. Nie powinnaś bez potrzeby stosować
inwersji. W polskim zdaniu przymiotnik stoi zawsze
przed opisywanym rzeczownikiem i jest z nim
nierozerwalnie związany. Dlaczego piszesz "w grochy
czarne" skoro powinno być- w czarne grochy? To samo
dotyczy ostatniego wersu. Słowo "brudnej" należy do"
kałuży" i powinno być przed nią. Tu na dodatek
rozdzieliłaś przymiotnik od rzeczownika czasownikiem a
to duży gramatyczny błąd. Poza tym piszesz,że wiersz
jest rymowany a ja widzę w nim zaledwie 1 rym
kina-zagina. Ja bym wprowadziła kilka poprawek, wtedy
wiersz brzmiałby lepiej a Ty zrób jak
chcesz.Pozdrawiam.
Pięknie napisałaś o deszczu. Ja kiedyś w swoim pt: o
deszczu napisałem podobnie. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)