Początki
chyba zrzucenie ubrań...
nie, raczej głaskanie, cmokanie,
mlaskanie.
bzdura! rozmaity układ ciała!
albo wymiana różnych płynów.
największą ze wszystkich form intymności
jest wspólna modlitwa.
modlitwa do Tego, który najlepiej wie
jak mlaskać, wymieniać substancje,
przybierać pozy.
Komentarze (1)
Świetnie ukazałaś drugie dno "prawdziwej intymności"W
bardzo pomysłowy, poruszający sposób...