Pod kreską
W kieszeni grosz z porannego obchodu
ukryty na piersi bacznie pilnowany
są koledzy .. azymut na sklep wytyczony
w brudnej torbie brzęczą butelki
spękane, suche usta i jeden wspólny cel
pański gest dzisiaj ja zapraszam
stół zastawiony chateau de polonaise
na środku w słoiku czekają ogórki
brudne szklanki wypełnione substytutem
żarówka bada poziom zadymienia
wzrok szkli się, dłonie uspokojone
rozmowy i śmiech, języki rozwiązane
puste flaszki rozbite o ścianę
rozchwiane ciała z gracją umykają
zamknięte w chrzęscie szkła
tylko którędy do łóżka ….
Komentarze (10)
wiersz porusza trudne tematy życiowe
o których niechętnie się wypowiadamy
a przecież jest taka rzeczywistość
"w kieszeni grosz z porannego obchodu'
może dotyczyć wielu środowisk nie tylko z ulicy
każdy może skomentować inaczej jak czuje
szczęsliwego roku 2010
Bardzo fajny text - pozdrawiam :)))
Świetne metafory:)
Całkiem fajna pierwsza zwrotka, ma coś w sobie i
podoba mi się puenta, tylko wywal ten wielokropek, to
akurat mi się nie widzi. dałabym dłonie już spokojne,
ładniej brzmi, Może to sformułowanie zamknięte w
chrzęście szkła, bym zmieniła, to mi jakoś nie pasuje,
może okruchy szkła wbijają się w podeszwy i stopy.
Którędy do łóżka. Przemyśl, bo warto:))
O szóstej rano, co dzień to samo - przed kioskiem z
piwem, gęby szczęśliwe... Smutny obrazek naszych
czasów.
Mistrzowskie pióro! jestem pod wrażeniem!
Brawo.....chyle czoła przed twoim piórem....
bardzo dobry wiersz. pozdrawiam ciepło :)
Od dawna juz nie czytalam Twoich nowych wierszy , ten
jest naprawde super . Swietny styl i metafory . BRAVO
!
Powrót tylko czemu taki smutny temat ....