Pod płaszczem
Kiedy noc swoim płaszczem
ziemię do snu utuli
popłynę na jej oddechu cichym
prosto do myśli twoich
zapukam nieśmiało do twoich tęsknot
zapytam czy wpuścisz mnie
na chwilę
a jeśli się zgodzisz
wejdę boso
i mocno tęsknoty twoje przytulę
Nie będę spijać
smaków z warg twoich
nie będziesz wyganiał mi z włosów motyli
nie będę sił tracić pod twymi palcami
nie będziesz smakował sukni mej skóry
nie będziesz czuł drżenia ciała mojego
nie posmakujesz wina z kielicha
Ja tylko dotknę twych dłoni swoimi
i cicho – jestem
szepnę do ucha
Komentarze (19)
Rozmarzyłam się, zapragnęłam - by mnie utulono tak do
snu. Pozdrawiam cieplutko z podobaniem. Życzę dobrej
nocki i kolorowych snów.:))
Bardzo subtelne:). Pozdrawiam
Świetny pozdrawiam
Prześliczny. Pozdrawiam :)