pod powieką
błyszczą i trawią milczenie
zsuwają się pojedynczo
na nos i usta
drży noga
podrzucajàc bezwładnie
wylegującą się rękę
nagle wszystko zaczyna mówić
głuche uszy słyszeć jak między
sobą gwarzą kwiaty a ich poszarpane
liście tworzą kobierce zdań
autor
Mirabella
Dodano: 2016-08-19 10:56:02
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
skojarzyło mi się z atakiem petit mal, a raczej
sekundą po
Mirabelko, myśli spisane w Twoich wierszach dają wiele
do myślenia
serdecznie pozdrawiam
tak jak Stumpy myślę ..
Dziwnie i pięknie biegną twoje myśli. Dobranoc.
Niebanalny... pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawy wierszyk MIRABELLO Pozdrawiam
Najpierw łzy a potem natłok myśli- tak odczytuję
wiersz:)
to ukwiecone natchnienie
robi wrażenie...
+ Pozdrawiam serdecznie :)
Zawsze Ci to pięknie wyjdzie.
A ja odczytuję jako otworzenie na innych osoby
zamkniętej:)
A mi coś mówi, że ty pięknie piszesz te wiersze. :)
przepływające myśli, kiełkują, pną się rozwijają z
pąka i wirują tworząc - 'kobierce zdarzeń.
pozdrawiam.
nie wiem dlaczego w puencie przeczytało mi się zamiast
"kobierce zdań" - kobierce zdarzeń... tak odruchowo -
ale - jak zwykle podoba się - moim zdaniem to wiersz
o rodzącym się natchnieniu - pozdrawiam.
jak dla mnie to proces twórczy: biegną pojedyncze
słowa zmieniając się w kobierce zdań..
Ciekawy obraz przebudzenia. Miłego dnia:)