Podarunek życia
Dziwny czas dawania prezentów
Po co, przecież i tak nie dostanę ciebie
Nie chcę żadnych innych darów stu
Bez Twego co dnia smaku w chlebie
Nie trzeba mi złota, pieniędzy,
stanowisk
Dla ciebie to wszystko być miało
Ja chciałbym się cieszyć twym ciałem do
woli
Twej skóry czuć dotyk co rano
Chcę zabrać cię z sobą daleko od miast
Od zgiełku i maszyn i ludzi
Byś stała się jedną jedyną wśród gwiazd
Bym nigdy już ciebie nie zgubił
To wszystko co miałem co będę miał, mam
Choć ważne – NIC znaczy - przy
tobie
Zabierzcie prezenty, nie będę w nich
spał
Zabierzcie – ja miejsce Jej …
robię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.