List do Św. Mikołaja
Drogi Mikołaju...
trochę późna pora,
a ja piszę ten spóźniony list,
bo z miłości jestem chora.
Nie proszę Cię o jakiś lek,
nie potrzebuję też doktora,
chcę tylko rozpocząć bieg
i wiedzieć jaka przed siebie prowadzi
droga.
Spełniasz dziecięce pragnienia,
spełnij i moje skryte sny,
gdy wokół świat się zmienia,
a w moim życiu nie kwitną już bzy.
Czy pomożesz ukoić żal,
gdy wieczorna nadciągnie pora
i miłość odpłynie w siną dal,
gdyż nie byłam na nią gotowa.
Przyjdź z brzozową rózgą Mikołaju
i diabła pod pachę weź,
bo ma dusza nie nadaje się do Raju...
do Piekła raczej też.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.