PODBIŁA MOJE SERCE SZLACHCIANKA
Ileż to Panienko razy
Przy studni Cię widzę?
Mowę w gębie tracę.
Oczy wychodzą mi na wierzch.
Choć jam nie ułomek,
Wielki jak tur rycerz,
Rozum jako taki,
Pospolity.
Krwi i śmierci się nie boję,
Tatarom łby ścinam
Bez litości.
Lecz czuję słabość,
Jak Ciebie Pani ujrzałem.
Koń przebiera kopytami,
Biorę go za cugle.
Mnie serce mocno wali,
Jeszcze takiej ślicznej, pięknej
Nie uwidział,
Co jaśminem pachnie.
Oddaję się w niewolę
Na długie lata
Do panienki.
Komentarze (9)
A w jakichż to czasach było, że panienki/szlachcianki
przy studni wystawały? Wodę przynosił szlachciankom
lokaj, więc zastanawiam się czy to była na pewno
szlachcianka, czy tylko niezwykłej urody Janka -
garderobiana, albo zwyczajna służka. Zresztą czy to
ważne? Ważne że peela zauroczyła i w jej niewolę
trafił, o czym świadczy pamiętnik znaleziony w sadzie
pod stara śliwą.
Rozumu nie zawiele ale milosc wielka.To Zagloba
pewnikiem.Piekny wiersz.+++
Rozumu nie zawiele ale milosc wielka.To Zagloba
pewnikiem.Piekny wiersz.+++
Przypomniał mi się Sienkiewiczowski Podbipięta:)
fajnie napisane. Pozdrawiam:)
Klimat... pozdrawiam :)
piękne wyznanie, napisane archaicznym językiem :-)
Wiersz retro jest OK!!!*+
Zabawne, przeniosłam się w stary świat i stanęłam przy
studni wyobrażając sobie rycerza na koniu. Piękny opis
bardzo obrazkowy pełen romantyzmu. Tamte czasy jednak
nie zawsze lśniły jak historia mówi :)
Wiersz mimo że napisany o dawniejszych czasach jest
dowodem ze wczoraj kochano tak jak dzisiaj i daje
nadzieje że jutro miłość również będzie rozkwitać