Podróż po chmurach
Odlatując w sennym zachodzie słońca,
dłonią chcę dotknąć różu chmur nieba.
Poczuć delikatny puch miłości serca,
smutek ukryć w wczorajszym deszczu.
Zapomnieć na chwile o tym co dręczy.
Opuścić codzienny płacz rosy tęsknoty.
Myśli porzucić na obłoku ciemnym,
unosząc się w górę nieba szczęścia.
Ciepłym wiatrem otulić twarz w uśmiech,
we włosy wpleć nic tkaną łzą radości.
Nie myśleć o dniach przyszłości,
spróbować zanurzyć się w locie ptaka.
Wolnością napoić swą zagubioną dusze,
sercu pozwolić odnaleźć właściwą drogę.
Promieniem polecieć w głąb pragnienia.
Zacząć spełniać najskrytsze marzenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.