Po(dzięki)
Moim Brązom za wszystko
Podziękuję za dni wszystkie,
za świąteczne i za zwykłe -
choć te wtorki, albo piątki
były świętem.
Za rozmowy aż do rana,
po świt blady w zaplątaniach,
by rozwiązać sprawy wszystkie,
nasze dzienne.
Tej miłości nie zaprzeczysz.
Nawet dziś pozwala lecieć,
mnie, co w latach jestem siwych
mej młodości.
Za zachodów zdjęcia krwawe,
wymieniane na poranne, gorzkie kawy.
Za rąk miękkość, niepojętość
dozgonności...
Dzięki, dzięki, dzięki
Komentarze (7)
Piękne podziękowania.
Podoba się. Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam
Piękne podziękowanie:) Miłego poniedziałku:)
Wiktorze: te "Brązy" o których często pisze autor, to
(w moim odbiorze) oczy jego ukochanej. Pozdrawiam:)
Pytanie - refleksja (bo nie znam nawet rocznika) czy
wtorki - nie byly swgo czasu dniami bezmięsnymi - w
uspolecznionym handlu... Mogloby to byc jakąs prawdą.
Mozna powedziec, ze mozliwości (wszelkie ale także
wspominania) zawdzięczamy swoim Rodzicom.
:)
Wiersz jest piekny. wiecej o walorach jego niechce
piac,bo widocne i niepodwazalne. moze tylkoodnotuję
zauwazalną wdzięcznośc za los, za wydarzenia -
wdzięcznośc przelamaną jakims spokojem - lekko
stoickim. - to już bardzo duzo, jak na wiersz:jest
klimat.
zastanawiają mnie Brązy z dedykacji: kojarzy mi się
sepia starych zdjęc i Brązy - jako pomniki: pamiątki,
wartosci - utrwalone - chocby w pamięci, w wierszu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję.
Piszesz przepiekne wiersze o miłości, nawet tej
smutnej.
ttps://www.youtube.com/watch?v=IdYfaS8eFz4
Słonecznych, szczęśliwych dni, Predatorze :)