Podziemny ślub w obłokach
Przepraszam...
Stałam i widziałam,
To co tu namalowałam
( To prawda nie fikcja,
Że ludzi pełnych miłości,
Uskrzydla pyłem anioł
Wszystkich jegomości)
Lecieli nad głowami
Wszystkich gości,
Nad stawami i domami
Jegomości miłości,
I płynęli tak wśrd
Bezchmurnych obłoków
Marząc o sobie.
Stałam i widziałam,
To co tu namalowałam,
Lecz nie prawdą jest to,
Co mówi jegomość miłość
Bo marzenia są zawsze
Cierpieniem i bólem,
Choć do uleczenia
Lecz nie dla duszy,
Która koch nie tego,
co trzeba...
I płynęli tak sobie,
Wśród bezchmurnych obłoków
W ślubnych sztach
Hadesu.
Szczęście i miłość na siłę nie istnieje, tylko budzi odrazę. Dedykuję ten wiersz tym, którzy kochają, bo tak jest łatwiej, choć kochać tak naprawdę nie chcą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.